SZTUCZKI CZYLI UROK SZTUCZNEJ BIŻUTERII


Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie to nie lada gratka, jestem na nich co roku i zawsze wracam z jakimiś zdobyczami. Tym razem nie miałam listy lektur do zakupu, ale stwierdziłam że poszukam czegoś w temacie biżuteryjnym. Okazało się, że mamy owszem książki o ubraniach, architekturze, sztuce, muzyce, literaturze, kotach, psach, dziwnych kolekcjach wszelkiej maści, nie wspomnę już o oczywistościach, takich jak kulinaria, czy podróże. Słowem były tam książki o wszystkim, a raczej prawie wszystkim. Mimo usilnych starań nie znalazłam bowiem na nich żadnej książki o biżuterii. Postanowiłam więc sprawdzić, co Internet ma w tej kwestii do zaproponowania. Wyszło na to, że w języku polskim zdecydowanie niewiele. Oto na co padł mój wybór.

Autor: Judith Miller
Tytuł: Biżuteria
Tytuł oryginału: Miller's Costume Jewellery
Wydawnictwo: Buchmann
Rok wydania polskiego: 2014
Rok wydania oryginału: 2010
Oprawa twarda, lakierowana, album

      
Spodobały mi się już pierwsze słowa wstępne autorki i kolekcjonerki Judith Miller "To jeden z uroków sztucznej biżuterii - nie traktuje samej siebie zbyt serio. Wiele z tych ozdób cechuje poczucie humoru. Chodzi także o to, że częstokroć są to małe dzieła sztuki." Nigdy nie myślałam o sztucznej biżuterii w ten sposób. Zazwyczaj traktowałam ją, nie ukrywam, jak coś gorszego, mniej godnego uwagi niż ta "prawdziwa", tworzona ze szlachetnych materiałów i kamieni biżuteria.
A jednak czytając tę książkę i świetnie napisane słowo wstępne zmieniło się moje spojrzenie na sztuczną biżuterię i zaczęłam doceniać w niej to, co także uwiodło autorkę. Jak stworzyć coś z niczego? Nie mając kruszcu, drogocennych kamieni trzeba się dwa razy bardziej postarać i dobrze zastanowić, jak przyciągnąć kupującego.
Ta książka, w moim przekonaniu, nie tylko zdejmuje stygmat "ubogiej krewnej" ze sztucznej biżuterii, ale pokazuje, że to tu rozwijały się nowe trendy, czy prekursorskie rozwiązania
i że to właśnie sztuczna biżuteria jest najbliżej nas - zwykłych ludzi i naszych potrzeb.

Moja ulubiona strona z książki, przepiękne projekty Lei Sein

Judith Miller ma bardzo rzetelne podejście do tematu i prowadzi nas na początku przez historię sztucznej biżuterii. Okazuje się, że już w starożytności była ona popularna choć termin "sztuczna biżuteria" upowszechnił się w początku XX wieku. Od zarania dziejów miłośnicy ozdób i biżuterii dzielili się na tych, których stać było na luksusy i tych aspirujących, którzy w ramach swojego ograniczonego budżetu chcieli wyglądać modnie.


W kolejnych częściach książki znajdziecie także fascynujące opisy największych i najbardziej znanych artystów i projektantów tworzących sztuczną biżuterię. Będą wśród nich takie nazwiska ze świata mody jak Christian Dior, Chanel, Givenchy i inni. Autorka każdemu poświęca, co najmniej dwie strony. Każda ozdoba jest opisana, a części z ich poświęcone są specjalne zbliżenia pokazujące detale i podkreślające kunszt wykonania.


Beading to nie wymysł naszych czasów.

Co ciekawe ze względów kolekcjonerskich, to fakt, że została stworzona i zaprezentowana tutaj skala cenowa. Wszystkie pokazane w książce przedmioty oznaczone są odpowiednio literami od A do M,czyli skalą cenową od 40 $ wzwyż. Judith Miller mówi nam w ten sposób, że każdy może być kolekcjonerem. Warto sięgnąć czasem do babcinej skrzyneczki, aby zapoczątkować kolekcję. Wśród opisanych mini dzieł sztuki znajdują się również anonimowe błyskotki, plastikowe cudeńka, czy inne cacka. Równie piękne i oryginalne. Sztuczna biżuteria okazuje się zaskakująco egalitarna. Podążając z duchem czasu, nowymi materiałami, zaskakuje, kusi, rozśmiesza i zachwyca. Jak pisze Judith Miller "Cudownie jest móc nosić rzeczy z własnej kolekcji". Miłej lektury! Ja jestem bardzo zadowolona z zakupu.
Jestem też bardzo ciekawa waszych opinii o sztucznej biżuterii. A może udało wam się znaleźć jakąś ciekawą książkę w temacie? Jeśli tak podzielcie się koniecznie.



Komentarze

  1. Bardzo zachęcająca recenzja. Książka wydaje się być bardzo ciekawie napisana. Przykłady tego rodzaju biżuterii są zachwycające. Z ciekawości sprawdzę, co jest jedzcze osiagalne w księgarniach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka fajna, chociaż to raczej temat do czasopisma. Moda na takie cuda się zmienia za szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, super, wygląda interesująco

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie jestem zwolenniczką sztucznej biżuterii i staram się przede wszystkim nościć taką wykonaną własnoręcznie. Dlatego gdy mam przy sobie półfabrykaty jubilerskie https://pl.silvexcraft.eu/2-polfabrykaty-jubilerskie to wiem, że jak najbardziej moja nowa biżuteria będzie przede wszystkim wysokiej jakości i dość oryginalna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie zajrzę do tej książki. Oryginalną biżuterię można pooglądać online np. na https://esclusiva.pl/naszyjniki-pozlacane. Kamienie w nich są osadzane ręcznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie jednak sztuczna biżuteria nie przekonuję. U kogoś może i mi się podoba, ale u mnie już właśnie nie bardzo. Wolę postawić na srebro. Zobaczcie - https://www.pranashop.pl/pol_m_Wisiorki-srebrne-306.html taka biżuteria wcale nie jest przecież droga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz