POCZUĆ RYTM W BIŻUTERII - MM Arte Jewellery

Tak powstaje sztuka

Po czym można poznać twórcę biżuterii? Po dłoniach. Prawdziwy artysta plastyk nigdy nie będzie miał pięknych, wypielęgnowanych dłoni. Będą to zaś ręce niezwykłe, na których odcisnęły piętno lata pracy, i które potrafią kawałek metalu i klika kamieni przemienić w biżuteryjne dzieło sztuki. Uderzyło mnie to, kiedy odwiedziłam pracownię MM Arte. Za tymi dwoma literami kryje się Małgosia Mieleszko - projektantka i twórczyni biżuterii. Podkreślam to nie bez przyczyny, bo obecnie część autorów skupia się na projektowaniu i odeszła od własnoręcznej pracy. Tym większą frajdę sprawiło mi podpatrzenie tego, co dzieje się za kulisami tworzenia biżuterii. Podglądanie warsztatu mistrza zawsze mnie fascynowało. 

Z Małgosią Mieleszko spotkałyśmy się nie bez przyczyny. Szukałam prezentu dla odchodzącej z pracy koleżanki. Znałam jej słabość do biżuterii oraz kolorów zieleni i turkusu wybór więc padł na ozdobny chwost z hematytów zaprojektowany przez Małgosię w kolekcji Hoki. Urzekła mnie jego wysmakowana prostota i elegancja połączona z pewną malarskością uzyskaną dzięki użyciu połyskliwych kamieni. Taki wisior idealny jest do swetrów i bluzek typu oversize, wydłuża optycznie sylwetkę, a łańcuszek świetnie podkreśla nawet niewielki biust. Faktycznie okazał się strzałem w dziesiątkę, a smaczku sprawie dodał fakt, że obie Panie są lubliniankami.

Efektowny dodatek z malarską nutą. fot. MM Arte.

Kiedy wdrapałam się do pracowni zastałam Małgosię pochyloną nad stolikiem i skrzętnie dobierającą labradoryty do jednej z nowych kolii. Tu nie ma miejsca na przypadek, wszystko jest precyzyjnie wybierane i ręcznie wykonywane. Labradoryt to obok bursztynu i hematytu właśnie jeden z ulubionych materiałów Małgosi. Ten piękny kamień o niebieskim połysku doskonale współgra zarówno ze złotem, jak i srebrem. Kolejnym magicznym kamieniem, z którym chętnie pracuje artystka jest bursztyn. Stworzyła z nim całą kolekcję Amber, a jeden z zaprojektowanych przez Małgosię naszyjników trafił do rąk samej Celine Dion.

Naszyjnik nawet jeszcze przed ukończeniem prezentował się świetnie.

Podczas wizyty w pracowni próbowałam cały czas uchwycić, co łączy ze sobą kolekcje Amber, Duo, Flores, Helios, Flamenco i inne. Po namyśle doszłam do wniosku, że jest to rytmiczność. MM Arte to biżuteria tworzona przez artystkę pełną pasji, która czerpie inspiracje z różnorodnych źródeł. Jednym z nich jest flamenco - czyli muzyka i taniec cyganów andaluzyjskich, którym Małgosia Mieleszko jest zafascynowana od lat. Flamenco, to także nazwa jednej z kolekcji pierścionków i kolczyków stworzonej przez MM Arte. We flamenco najważniejszy jest rytm tzw. compás, który tworzą powtarzające się sekwencje. Biżuteria Małgosi ma właśnie swoją własną, powtarzającą się rytmikę - wyjątkowy compás, który widoczny jest w każdej kolekcji. Niezależnie czy jest ona zrobiona z kolorowego filcu, czy też srebra i złota - biżuteria drga sobie właściwym pulsem. Drobne zazwyczaj kamienie takiej jak: labradoryty, hematyty i bursztyny stanowią swoistą pięciolinię, na której zaznaczone są powtarzalne akcenty.

Kolejną cechą charakterystyczną dla biżuterii Małgosi jest płynąca z inspiracji Klimtem malarskość i dwuwymiarowość. Mamy tu do czynienia z obrazami, malowanymi złotem na czarnym płótnie. Nie ma w jej biżuterii rzeźbiarskiej bryły, są za to dwuwymiarowe płaskie powtarzalne figury, jak w abstrakcyjnych dziełach, lub na elementach dekoracyjnych płócien Gustawa Klimta. Artystka świetnie wykorzystuje także różne faktury i grę kontrastami. Sprawdźcie zresztą sami na stronie MM Arte Z radością skonstatowałam, że biżuteria ta podoba się również mężczyznom, którzy zazwyczaj cenią prostotę, świetną jakość wykonania i uniwersalne piękno.

Work in progress - tak właśnie powstają wszystkie cudeńka.


Siedząc w pracowni nie powstrzymałam się oczywiście przed przymiarkami. Podczas, gdy Małgosia robiła jeszcze porządek układając wszystko starannie i mierząc, czy kolczyki do siebie pasują, czy spełniają, narzucone przez nią samą, normy i standardy. W tym przypadku ważne jest, aby modele z danej kolekcji były w pewien sposób powtarzalne.
No więc przymierzałam sobie różne różności, aż mój wzrok padł na pierścionek z serii Flamenco. Założyłam go, a on jakby samoistnie przyrósł mi do palca. Stałam się więc szczęśliwą posiadaczką takiego oto cudeńka z kolekcji Flamenco właśnie. Dla mnie ma charakter bardziej rockowy poprzez nieco drapieżne wystające elementy oraz ciemną oksydację. Świetnie leży na ręce, nie przeszkadza mimo dość szerokiej obrączki bo jest ona specjalnie wyprofilowana na zgięciu palca. Pierścionki te można także zamawiać z różnym kolorem cyrkonii, występują także w wersji srebrnej i złoconej. Jedyny jego mankament mimo świetnego wykonania to tendencja do zahaczania ubrań, ale da się do tego przyzwyczaić.


Świetna centralnie osadzona cyrkonia ma w zależności od kąta padania światła raz kolor błękitny, a raz jest bezbarwna.

Ciemna oksydacja nadaje pierścionkowi nieco rockowy look.

Biżuteria tworzona przez MM Arte trafia do szerokiego odbiorcy. Stąd także śmiała decyzja Małgosi o uczestniczeniu w targach INHORGENTA w Monachium. Małgosia przecierała tam szlaki jako polski artysta i wystawca. Dziś jest już stałym bywalcem, z którego inni biorą przykład. Biżuteria ta, w moim przekonaniu, spodoba się zarówno artystycznym, szalonym duszom, jak i tradycjonalistkom i minimalistkom, a co Wy o niej myślicie?? Ole y Ole!!

   

Komentarze

  1. Poproszę więcej tego typu informacji. Mogą być bardzo pomocne, zwłaszcza przed targami branżowymi.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo podoba mi sie Twoj pierscionek na zdjeciu!!! jest super!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarówno naszyjnik jak i pierścionek bardzo mi się podobają. Uwielbiam ręcznie robioną biżuterię - jest jedyna w swoim rodzaju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też właśnie taką artystyczną biżuterię lubię najbardziej.

      Usuń
  4. Bardzo oryginalne, a wygląd to kwestia gustu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie biżuteria to kwestia gustu i myślę, że tylko tym się trzeba kierować a nie modą czy popularnością 😊Bo to wszystko przemija.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że taka własnoręcznie robiona biżuteria to jest najpiękniejsza rzecz na świecie. Mi starsznie podobają się wyroby z https://beezoo.pl/ gdzie bardzo chętnie je kupuję i wtedy noszę z dumą. Najlepsze jest to, że taka biżuteria jest unikalna więc cechuje ją oryginalność.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię wykonywać własnoręcznie biżuterię i robię ją kiedy mam tylko na to czas. Aktualnie jestem na etapie robienia kolczyków z bigli https://pl.silvexcraft.eu/40-bigle no i mam nadzieję, że wyjdą takie jakie sobie zamierzyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładne, ale ja osobiście bardziej w srebrze gustuję. Moje ostatnie odkrycie to biżuteria ze sklepu https://www.pranashop.pl/pol_m_Bizuteria-srebrna-547.html z przepięknymi i najróżniejszymi kamieniami szlachetnymi. Myślę, że każda kobieta znajdzie tam coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz